sobota, 15 kwietnia 2017

Kiedy powiem sobie dość...

Sukces,sława i renoma...
Wydaje mi się,że to coś o czym marzy większość
psiarzy.Jednak,by to osiągnąć trzeba włożyć w to masę pracy i czasu.Często zapominając o najważniejszych aspektach męczymy swojego psa nie zdając sobie z tego sprawy.
Szczerze?Nudzi mnie to,że niektórzy porównują swoje pociechy do wspaniałych,idealnych BC.
Męczy mnie to strasznie.Bo niby po co bierzesz psa skoro jesteś wiecznie z niego nie zadowolony?Skoro porównujesz go do innych,lepszych jak Ci się zdaje.
To trochę tak gdyby wasi rodzice powiedzieli wam,że woleli,by urodzić inne dziecko,mądrzejsze,bo jesteście za głupi.To się po prostu nie mieści w głowie!Myślę,że z każdym psem można coś robić,bo przecież każdy jest do czegoś stworzony.Jeśli nie nadaje się do frisbee to trudno,trzeba znaleźć inny sport i dać sobie spokój.Problemem dzisiejszego posta będą wysokie wymagania wobec naszych pociech.
Jeśli ja wymagam pewnych rzeczy od Figi,to powinna otrzymać ode mnie coś w zamian.Miłość,czułe gesty i słowa,przyjazny ton głosu,ciepło.
Wątpię,by wysokie,niezaspokojone ambicje służyły psychice naszych psów i czy w ogóle warto doprowadzać je do takiego rozstroju emocjonalnego.Tłamszenie,maltretowanie i krzyki nie pomogą.A nawet jeśli to co z tego?Co otrzymacie w zamian od takiego psa?
Smutne spojrzenie i strach.Czy naprawdę warto?
Głodzenie psa,by ten schudł,hartowanie go w temperaturze tak minusowej,że nawet ja ubrana na cebulkę trzęsę się z zimna.Ciągłe treningi,strofowanie,agresywne ciągnięcia na smyczy z naszej strony i darcie tej jadaczki jak stare prześcieradło...
I po co to wszystko?Żeby się pokazać!Żeby udowodnić,że mój pies potrafi tyle i tyle sztuczek,słucha się mnie pierwsza klasa,łapie frisbee,skacze hopki i przykleja się do nogi.
I wreszcie jesteśmy szczęśliwi!
Ale czy nas pies odczuwa to samo co my?Czy może czuje się zmęczony i niedoceniony?Czasem opisujemy całe mnóstwo wad,które ma nasza pociecha,tylko najgorsze jest to,że nie potrafimy dostrzegać swoich złych stron.
Więc ludzie przekaz do niektórych...nauczcie się odpuszczać!Nie każdy pies jest stworzony do "wszystkiego" ,tak więc dajcie sobie spokój,policzcie do dziesięciu,a jak to nie pomoże to zainwestujcie w maść na ból dupy.

Każdy pies jest wyjątkowy i ma swoje powołanie,tylko trzeba go poszukać,a Wy powinniście mu w tym pomóc.❤


A teraz przedstawiam psa,którego kocham najbardziej na świecie,jest dla mnie inspiracją oraz wsparciem i myślę,że lepszy nie mógł się trafić...ona jest the best!❤❤❤






9 komentarzy:

  1. Super post 😀 Zgadzam się w 100% 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie <3 , genialny post <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny i mądry wpis. Jak najbardziej się z Tobą zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście ja coraz rzadziej spotykam takich ludzi. Nie chce generalizować, ale to chyba przypadłość raczej początkujących psiarzy i ludzi młodszych/mniej doświadczonych. Potem jednak ludzie zazwyczaj zdają sobie z tego sprawę. Uważam, że jak najbardziej powinno się próbować rożnych rzeczy (Ale z dużą dozą rozsądku, czyli nie fri czy agi z otyłym psem, lub domowe IPO itp.) i wybrać to co najbardziej pasuje nic na siłę psu i człowiekowi. I koniecznie trzeba wiedzieć kiedy odpuścić, ale jak już napisałam wcześniej coraz więcej widzę już takich rozsądnych psiarzy :)
    http://prawiejakhusky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tutaj też się zgodzę,jednak niektórym brak rozsądku :D

      Usuń
  5. Bardzo mądry wpis. Masz rację, jaki jest tego sens?
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń