Od nie dawna zaczęłam postrzegać pewne zmiany w psim świecie,niepokojące i być może warto troszkę o tym napisać...
Na każdym kroku czekają na nas pokusy w postaci imprez,nowych(niekoniecznie mających dobrych wpływ) znajomych,używek i różnych miłosnych ekscesów.
Proszę Was nie dajcie się zwieść pozorom.Ta fajna otoczka stylowego życia szybko przemija,a w środku czeka tylko rozczarowanie i gorycz.
Wiadomo,że każdy z nas ma jakieś inne zainteresowania,jednak większość i tak będzie promować hasło "pies moim życiem".
Szczerze to nie jest nic złego i moim zdaniem powinniśmy być dumni,że mamy taką pasję i łamiemy stereotypy zwykłych szarych ludków,którzy uważają,że komenda "daj łapę" to wystarczający pokaz sztuczek.
Ludzie często nas nie rozumieją,a my próbując się wbić w łaski niektórych zapominamy co tak naprawdę było i jest dla nas ważne.
Nie potrafię zrozumieć ludzi,którzy opuszczają swoje psy,zaniedbują i mają(brzydko mówiąc) wywalone na to co się z nimi dzieje.Czy jest sens w ogóle poznawać swojego czworonoga z torkami ,codziennymi treningami,dyskami,kwadratem,godzinnymi spacerami i przede wszystkim poświęcać mu tyle uwagi jeśli i tak zostanie odsunięty na bok?Czy nowi znajomi są powodem,dla którego nasz pies ma być zaniedbywany?Czy nowy chłopak/dziewczyna jest argumentem,który przemawia za tym,by odbierać naszemu psu miłość?Czy imprezy są warte straconego czasu,którego już nie odzyskacie?
Nie bez powodu mówi się,iż pies jest najlepszym przyjacielem człowieka.Bo kiedy znajomi się od nas odwrócą on przy nas będzie.Kiedy druga połówka kopnie nas w tyłek on również przy nas będzie.Gdy całkowicie się stoczymy pies nas nie opuści.Więc warto się czasem porządnie zastanowić,kiedy po raz kolejny zamiast na spacer pójdziesz na imprezę,zakupy z "najlepszą bff 4-ever" czy polecisz na kolejną randkę.
Jeśli się chce to wszystko można pogodzić,a jeśli nie to zastanów się dwa razy zanim weźmiesz psa,bo jesteś za niego odpowiedzialny!Odpowiedzialność za nasze czworonogi to również stworzenie im bezpiecznego domu i szczęśliwego życia.
I nie liczy się dla niego nic oprócz twojej miłości i uwagi.Mało tego...każde z nas wie,że pies jest w stanie oddać za nas życie co jest zacnym poświęceniem,więc czy i my nie moglibyśmy złożyć w ofierze chociaż marnej godziny naszego czasu?Czy to tak dużo,naprawdę?I od razu mówię,że wymówki nie powinny być w żaden sposób postrzegane jako taryfa ulgowa.
Nie twierdzę,że na korzyść psa należy zrezygnować z wszelkiej zabawy,ale wszystko ma swój UMIAR.
Nie dajcie się zwieść pozorom i idźcie właściwą ścieżką(wiem,że to brzmi jak kościelne kazanie😂),a będzie Wam dane cieszyć się psim życiem dłużej💗,już nie mówiąc o wdzięczności waszych czworonogów.
Dzięki za przeczytanie kolejnych wypocin,łapka!👋
W sumie ja dużo imprezuje nawet bardzo. I nie zauważyłam, żeby pies był zaniedbywany skoro imprezy najczęściej zaczynają się wieczorami i trwają całą noc podczas gdy normalni ludzie i psy śpią. Więc kwestie imprez tu zawartych warto wziąć z takim dużym przymrużeniem oka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
pieswinternecie.blogspot.com
Jak już mówiłam nie chodzi o całkowity zakaz,ale o umiar.Znam ludzi,którzy imprezują dwa dni pod rząd,więc to kwestia gustu XDD
UsuńPoza tym z porządnym kacem nie jesteśmy w stanie zająć się sobą,a co dopiero psem;) XD
UsuńUważam, że przeginanie w obie strony jest niezdrowe.
OdpowiedzUsuńNie można spędzać ¾ wolnego czasu z psami według mnie.
Uważam,że powinno się znaleźć równowagę, a jeśli przyjaciele kopną nas w tyłek, czy chłopak zostawi- no cóż, takie jest życie, uczymy się na błędach.
Pozdrowionka!
moccathebeagle.blogspot.com
O tym pisałam,że można mieć również inne zainteresowania ;)Szkoda,że ucząc się na błędach czasem ranimy naszych czworonożnych przyjaciół.
UsuńRównież pozdrawiamy!
Z psem trzeba się dobrze dogadywać, świetnie bawić, spędzać razem czas - codziennie. Ale na całe szczęście nie jest zdrowo żyć tylko samym psem ;) Zarówno dla człowieka jak i dla psiaka.
OdpowiedzUsuńKundelekNaBiegunie.com
Ja miałam jeden moment gdzie odsunęłam psa na bok z powodu chłopaka. Ale szybko się opamiętałam i pies wrócił i był tym numerem 1! I zaczęły się schody i chłopak tego nie akceptował... no cóż było minęło :D Pewne rzeczy są ważniejsze niestety :)
OdpowiedzUsuńRównież nauczyłam się na błędach że ludzie którzy nie są typowymi psiarzami do końca nie zrozumieją Ciebie. Tym samym bardziej przykładam się do relacji z psem niż z ludźmi. Życie a raczej doświadczenie w tym nauczyło mnie, że znajomi są na jakiś czas a potem nagle znikają :) Albo jesteś lepsza w czymś, albo masz coś czego oni nie mają i wszystko idzie na bok a pies wciąż zostaje :) Moim zdaniem, warto jednak poświęcić więcej czasu psiakowi niż na znajomych. Ale to moje zdanie :D
Pozdrawiam, Złoty Pies
Dokładnie o to mi chodziło! :D
UsuńMy również pozdrawiamy! <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń